"Jestem Krwawym Chirurgiem, po pracy w szpitalu
torturuje zakładników, którzy przyprowadzają moi "koledzy" z mafii.
Oprócz tego jestem chodzącym zamrażalnikiem któremu robi się źle gdy jest
gorąco."- odpowiedziałem w myślach na jego pytanie. Po co ja w ogóle
zacząłem tą rozmowę? Mogłem siezieć cicho i próbować zasnąć. A teraz co?
Xsawier się zainteresował i będzie mnie męczył.
- Jestem zwykłym chirurgiem i zwykłym człowiekiem. A ten termofor mam bo mnie brzuch boli i tyle.
Boże... Tłumaczyłem się jak małe dziecko, próbujące ukryć przed dorosłym fakt, że stłukło szybe swoją piłką.
Zobaczyłem, że Xsawier jeszcze bardziej się zainteresował, jego oczy wręcz błyszczały chęcią odkrycia nowej tajemnicy. Obawiam się, że wdepnąłem w niezłe gówno, chociaż muszę przyznać, że jestem zadowolony, że zainteresował się mną Xsawier, a nie ktoś inny. W sumie to mi się chyba nawet spodobał...
- Nie pytałem się ciebie czy jesteś magiczną istotą.- mruknął.- Nie będziesz przez to chory?
- A co się tak przejmujesz, co?- warknąłem.- Wiem co jest dla mnie dobre a co nie.
- Dobrze.- uśmiechnął się.- Nie denerwuj się.
I wtedy dotknął mojego ramienia i szerzej otworzył oczy w zdziwieniu.
- Jesteś lodowaty..
- To... To przez ten termofor.
- Możesz nie kłamać?
Westchnąłem głośo.
- No dobra... Pokażę ci.- dotknąłem wierzchu jego dłoni. Powoli jego skóra zaczęła zamarzać, szybko jednak cofnąłem lód, by jego tkanki nie umarły.- Widzisz? Jestem pierdoloną chodzącą zamrażarką.- mruknąłem- Proszę cię byś nikomu nie mówił, bo przedtnę ci wszystkie nerwy i będziesz spraliżowany od szyi w dół.
Może o mocy mu powiedziałem, ale o mafii napewno nie powiem.
[Xsawier?]
- Jestem zwykłym chirurgiem i zwykłym człowiekiem. A ten termofor mam bo mnie brzuch boli i tyle.
Boże... Tłumaczyłem się jak małe dziecko, próbujące ukryć przed dorosłym fakt, że stłukło szybe swoją piłką.
Zobaczyłem, że Xsawier jeszcze bardziej się zainteresował, jego oczy wręcz błyszczały chęcią odkrycia nowej tajemnicy. Obawiam się, że wdepnąłem w niezłe gówno, chociaż muszę przyznać, że jestem zadowolony, że zainteresował się mną Xsawier, a nie ktoś inny. W sumie to mi się chyba nawet spodobał...
- Nie pytałem się ciebie czy jesteś magiczną istotą.- mruknął.- Nie będziesz przez to chory?
- A co się tak przejmujesz, co?- warknąłem.- Wiem co jest dla mnie dobre a co nie.
- Dobrze.- uśmiechnął się.- Nie denerwuj się.
I wtedy dotknął mojego ramienia i szerzej otworzył oczy w zdziwieniu.
- Jesteś lodowaty..
- To... To przez ten termofor.
- Możesz nie kłamać?
Westchnąłem głośo.
- No dobra... Pokażę ci.- dotknąłem wierzchu jego dłoni. Powoli jego skóra zaczęła zamarzać, szybko jednak cofnąłem lód, by jego tkanki nie umarły.- Widzisz? Jestem pierdoloną chodzącą zamrażarką.- mruknąłem- Proszę cię byś nikomu nie mówił, bo przedtnę ci wszystkie nerwy i będziesz spraliżowany od szyi w dół.
Może o mocy mu powiedziałem, ale o mafii napewno nie powiem.
[Xsawier?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz