piątek, 9 maja 2014

Od Eriki cd Nuan'a

Nie mogłam zasnąć. Już nawet nie obchodził mnie Alex. Może faktycznie lepiej będzie jak zniknie... A w jaki sposób zniknie to już inna sprawa. Chciałam tylko wiedzieć jak czuję się Nuan. Bałam się, że nigdy mi nie wybaczy mojej głupoty. Musiałam z nim porozmawiać. Wstałam po cichu z łóżka i wyszłam z pokoju. Widziałam stąd kuchnię. Ricco i Emi rozmawiali i śmiali się. Cieszyłam się, że chociaż między nimi jest dobrze. Na palcach przeszłam do łazienki w której paliło się światło. Drzwi były zamknięte na klamkę, więc na szczęście mogłam wejść. Zamknęłam za sobą i spojrzałam na Nuan'a. Przyglądał się swoim rannym dłoniom... Na jego twarzy nie było żadnych uczuć. Jeknełam cicho i podeszłam do niego. Złapałam go za rękę, a on znieruchomiał. Czułam się jakby się mnie bał... A może tak było? Nie mogłam tak. Nie mogłam go stracić.  Powoli podeszłam do niego i przytuliłam się do jego piersi. Nadal nie zrobił żadnego ruchu. Był ciepły, tak jak zwykle... Poczułam łzy na policzkach.
- Przepraszam! Przypraszam, że byłam taka głupia. Powinnam mu już nigdy nie uwierzyć! Powinnam... - załkałam. - nie zostawiaj mnie. Nie opuszczaj proszę! Nie że względu na dziecko, tylko że względu na mnie! Nie mogę bez ciebie żyć!  

<Nuan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz