piątek, 30 maja 2014

Od Edvard'a c.d Izayi

Uśmiechnąłem się do niego chytrze, lubię denerwować Izaye. Odsunąłem się od niego, i zapiąłem sobie spodnie i spojrzałem na niego. On był lekko zdziwiony.
-Lepsza będzie kara, gdy nie wejdę w ciebie.- zaśmiałem się głośno, on spojrzał na mnie cały czerwony.
-No co? Przecież chcesz tego, a kara chyba posiada inną definicję i nie ma dawać przyjemności.- pokazałem mu język i usiadłem sobie wygodnie na kanapie, ciekawe co teraz zrobi.

---Rika---

Zrobiłam się cała czerwona, głos Shizu był taki zmysłowy i podniecający gdy szeptał mi do ucha.
-Postaram się.- jęknęłam bardzo cicho.
-Mam taką nadzieję, nie chce by ktoś widział cię gdy dochodzisz.- zaśmiał się i wrócił do całowania mnie. Przytuliłam się mocno do niego i zaczęłam wyczekiwać, jednak on chyba dzisiaj chciał bym ja przejęła inicjatywę. Przewaliłam go i usiadłam na jego kroku, lekko poruszając biodrami.
-Shizu chcesz zostać ujeżdżony?- szepnęłam mu do ucha.

<Izaya, Shizuo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz