Wyciągnęłam rękę w jego stronę, by położyć mu dłoń na nadgarstku, który nie był zabandażowany. Kiedy jednak zobaczyłam jego reakcje, szybko cofnęłam rękę. Brzydził się mną. Brzydził się mną za to co zrobiłam... albo za to czego nie zrobiłam.
- Przepraszam. - powiedziałam opuszczając wzrok. Nie wiedziałam od czego mam zacząć. Kiedy Nuan się dowie, o tym co zrobił Alex, będzie chciał go zabić. I tym razem na pewno to zrobi. Nie chciałam tego.
- Jak mogłeś to zrobić!? O czym ty w ogóle myślałeś!? Co bym zrobiła jakbyśmy cię nie znaleźli!? Pomyślałeś o tym!? Pomyślałeś o mnie!? - krzyk wydobywał się z mojego gardła poza moją kontrolą. Potrzebowałam tego, żeby zapomnieć. Zapomnieć o bólu i łzach. Westchnęłam.
- To było nieporozumienie. Po prostu nieporozumienie... - wyszeptałam
- To nie było nieporozumienie Erika. Wiesz o tym tak samo dobrze jak ja. - usłyszałam za sobą.
- Nie... to... - wyjąkałam, ale nie zdołałam dokończyć. Nuan wciąż przyglądał mi się z dziwnym wyrazem twarzy. Nie mogłam tego znieść. Odwróciłam się i spojrzałam na Ricco i Emily stojącą za nim.
- Alex cię wykorzystał, żeby pogrążyć Nuan'a. Jak widać udało mu się, bo ten idiota był na tyle głupi, żeby uwierzyć, że byś go zdradziła. - powiedział na pozór spokojnie.
- Ricco przestań.
- Nie. Powinien wiedzieć co się naprawdę stało. Musi wiedzieć co on ci zrobił.
- Nie wiemy co mi zrobił! Właśnie o to chodzi! Nie wiedziałam, że jest zdolny do zrobienia mi krzywdy! I nadal tak nie myślę... nie mogę w to uwierzyć... nie potrafię... uwierzyć
<Ricco? Nuan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz