czwartek, 17 kwietnia 2014

Od Emily cd Ricco

Patrzyłam się na Ricco w skupieniu. Jak zwykle w takich momentach dostałam dosłownego paraliżu. Chciałam coś powiedzieć, chciałam się zgodzić i pocałować go jeszcze raz. Tyle, że teraz, w odróżnieniu od sytuacji w moim domu, wiedziałam, że to nie jest sen, a jego słowa są szczere. Ścisnęłam mocno jego dłoń. Była taka ciepła i duża. Czułam, że nie chcę jej już nigdy wypuszczać. Jednak nie wiedziałam czy jestem już na to gotowa. Gotowa na całkowite zmiany w swoim życiu. Wcześniej byłam tylko ja i agencja. Nic więcej... i to mi zawsze wystarczało. Teraz już nie byłam pewna czy potrafiłabym wrócić do tego "wcześniej" bez jakiegokolwiek żalu i bólu. Ricco wiedział o moich mocach, ale nie wiedział o mojej prawdziwej pracy i podwójnej osobowości. Jednak moc to coś innego od zawodowego zabijania ludzi, nawet jeśli są z mafii to nadal jest zabijanie. Ale czy to powód by rezygnować? Czy tylko zwykła wymówka przez strach przed nieznanym? Może warto spróbować... przecież nie muszę mu od razu opowiadać całego życia. Jeżeli będą czuła, że to coś poważnego... wtedy mu powiem.
Położyłam drugą rękę na nasze splecione dłonie. Spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się czule.
- Też jesteś dla mnie ważny. Możliwe, że nasze pierwsze spotkanie nie było do końca pomyłką. - Powiedziałam i wspięłam się by dosięgnąć jego ust.

<Ricco?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz